Początek marca. Nasze pierwsze chwile w Paryżu. Pierwsze, tak długo wyczekiwane, promyki słońca ogrzewające policzki o poranku. Pierwsze w tym roku śniadanie na świeżym powietrzu. Rozkoszowanie się nowym miejscem i czas na niespieszne pogaduszki z przyjaciółką. Bezcenne...
Paris, Paris...
5 komentarzy:
Prawie czuję zapach kawy ;-) I czekam na nowe zdjęcia!
Zdjęcia są, tylko czekają w dłuuugiej kolejce rzeczy do zajęcia się. Moja doba ostatnio jest przykrótka, więc jeszcze troszkę muszą poczekać... Miło mi jednakże, że czekasz :) Uściski! :))
W takim razie - będę zaglądać, jak zawsze :-) Ścisk!
Och, Bon!
Śliczne światło. Piękne i smaczne zdjęcia.
Posyłam moc pozdrowień :*
Dziękuję ;)
Prześlij komentarz