To miejsce zachwyciło mnie już od pierwszych chwil spaceru. Skąpana w słońcu wioska, rozciągające się dookoła winnice, domki jak z obrazka... Takie widoki kojarzyły mi się wcześniej z Toskanią, a tu niespodzianka - znaleźliśmy je w okolicach Budapesztu.
Celem naszej podróży była przydomowa, rodzinna winiarnia. Wino co prawda nie trafiło w mój gust, za to widoki były wyborne...
Lubie wracać do tych zdjęć. Są takie ciepłe, słoneczne...
2 komentarze:
Pięknie to ujęłaś, widzę profesjonalne podejście. Już zazdroszczę. Czekam na więcej !:))
Dziękuję ;) Oczywiście, będzie więcej :)
Prześlij komentarz